Witajcie, przybyłam z nowym rozdziałem Trouble. Jest mega krótki, ale na więcej nie miałam siły. XD obiecuję, że następne będą trzy lub cztery razy dłuższe niż ten. A ten zapraszam do czytania i komentowania ^^
~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~
Minął ponad tydzień, a ja odsunąłem się od Taemin’a jak
tylko mogłem. Wybudowałem między nami nieprzepuszczalny mur. Nikt nie wiedział
dlaczego nagle tak ucichłem i ukryłem się w cieniu zespołu. A ja nie chciałem o
tym mówić. Nie miałem ochoty opowiadać jak to jestem zazdrosny o Taemin’a i jak
bardzo nienawidzę Heechul’a. Po prostu udawałem, że jest dobrze. Ale takie
udawanie tylko sprowadzało na mnie jeszcze większy ból. Przez to, iż się
wycofałem w tył, wszystko odczuwałem dwa razy mocniej. Nie miałem z kim
porozmawiać, nie miałem przyjaciela. Więc wszystko w sobie dusiłem. Nie miałem
niczego. Ten facet zabrał co tylko miałem.
Dochodziła
godzina jedenasta rano, a ja nadal leżałem w łóżku. Byłem zbyt leniwy, żeby
wstać. Zwłaszcza, że dzisiaj była niedziela. Nic mi się nie chciało. Mógłbym
więc leżeć tutaj cały czas, słuchając muzyki. Westchnąłem cicho i sięgnąłem po
laptopa. Nie wiedziałem co mógłbym kreatywnego teraz robić, a komputer wydawał
się najodpowiedniejszą opcją w tym momencie. Wstukałem hasło i po chwili ukazał
mi się pulpit ze zdjęciem Minnie’go i mnie, które zrobiłem gdy byliśmy razem na
koncercie DBSK. Skrzywiłem się i włączyłem przeglądarkę. Pomimo wewnętrznego
cierpienia jakie wywoływała we mnie ta fotografia, nie byłem wstanie jej
zmienić. Ot, taki sentyment. Przetarłem zmęczony oczy i wszedłem na portal,
który ostatnio dość często odwiedzałem. Zalogowałem się i odwiedziłem własny
profil. Liczba wiadomości jakie czekały na odpisanie świeciła swoim neonowym
kolorem, a ja zamiast je odczytać, usunąłem wszystkie. Nie miałem teraz ani
zapału, ani chęci do czytania tego wszystkiego. Już chciałem się wylogować, gdy
nagle otrzymałem kolejny list. Zaciekawiony otworzyłem i przejrzałem pobieżnie
treść. Nawet nie wiem czemu to zrobiłem. Ale coś wewnętrznie podpowiedziało mi,
że mógłbym to odczytać. Napisał do mnie jakiś chłopak, który chciał mnie
zawiadomić, iż ma przeogromną ochotę się ze mną umówić. Ze zdziwienia aż
parsknąłem śmiechem, próbując z rozbawienia nie opluć laptopa. Wylogowałem się
i włączyłem jakiś film. Jednak był on zbyt nudny, co spowodowało, że go
wyłączyłem. Westchnąłem cierpiętniczo, schodząc z łóżka i zszedłem na dół.
Oczywiście pierwszą rzeczą jaka rzuciła mi się w oczy była kanapa moja i
Taemin’a. Kanapa na której siedział młody z Heechul’em i grali na naszym Play
Station w nasze gry. Kiedy tak spoglądałem na tę dwójkę, którzy byli zajęci
sobą i nie widzieli świata poza drugą osobą, miałem ochotę płakać. Wręcz wyć i
walić pięścią w ściany. Nie wiedziałem nawet kiedy zaszkliły mi się oczy.
Uświadomił mi to po chwili dopiero Key, który wpatrywał się we mnie swoim kocim
i przenikliwym wzrokiem. Jakby starał się wyczytać co się dzieje. Przerażony,
że może wszystko odkryć, prędko ewakuowałem się do kuchni, nalewając do
szklanki Coli i siadając przy stole. Nie chciałem, żeby to się wydało. Nie
dzisiaj. Nie teraz. Najlepiej w ogóle. Jęknąłem i załamany schowałem twarz w
dłoniach. Byłem taki bezradny…
- Minho… Wszystko w porządku? – zaczął Key, stając w
drzwiach – nie wyglądasz za dobrze.
Spojrzałem na niego swoimi załzawionymi oczami i pokiwałem
głową niepewnie.
- Jest świetnie – odburknąłem, upijając łyk lodowatego
napoju – nigdy nie było lepiej, naprawdę.
- Okej, mów co się dzieje – syknął, siadając obok mnie i
patrząc na mnie surowo – coś jest na rzeczy. Oświeć mnie.
- Key, nie warto. Poważnie – odparłem, wlepiając swój wzrok
w stół – Jest dobrze.
Usłyszałem zirytowane sarknięcie chłopaka i poczułem jak
uderza mnie w czoło palcem. Niepewnie uniosłem na niego wzrok, ponownie pijąc
Colę.
- Chrzanisz. Zawsze coś jest źle, jeśli tak się zachowujesz.
- Niby jak? – mruknąłem zaciekawiony.
- A tak – powiedział i wskazał na moją rękę – zawsze kiedy
jesteś zdenerwowany, smutny bądź wściekły zaciskasz lewą dłoń w pięść.
Zauważyłem to kilka miesięcy temu.
Pokiwałem głową, tępo wgapiając się w przestrzeń. Może i
miał rację. Też ostatnio zwróciłem na to uwagę. Ale nie sądziłem, że ktoś poza
mną również to dojrzy.
- A teraz mów. Co się dzieje? Tylko bez kłamstw.
Westchnąłem i odstawiłem szklankę na bok. Niepewnie zacząłem
bawić się palcami własnej ręki, próbując wykrztusić co leży mi na duszy.
- Po prostu… No -
zacząłem i skończyłem swoją wypowiedź, zapewne wprowadzając blondyna w furię.
- Minho, poważnie – powiedział i złapał moją dłoń lekko ją
ściskając. Zapewne chciał mi dodać trochę otuchy – co jest?
- Chodzi o chłopaka – szepnąłem i spojrzałem na niego jak
zbity pies – głupio się czuję, mówiąc o tym – skrzywiłem się.
Kibum pokiwał głową ze zrozumieniem.
- Jaki on jest? Lubisz go? – uśmiechnął się ciepło i mocniej
złapał moją rękę – jest miły?
- Jest… Jest uroczy – westchnąłem i spuściłem głowę ze
wstydu – tak, miły też. Ostatnio naprawdę zaczyna mi na nim zależeć… - burknąłem,
zagryzając dolną wargę ze zdenerwowania. Co jeśli Diva dowie się o kim mowa?
- To mu to powiedz… - zaproponował lekko.
- Zwariowałeś?! – krzyknąłem, spoglądając na niego jak na
kosmitę – wyśmieje mnie!
Key pokręcił głową ze zrezygnowaniem i ponownie ścisnął moją
dłoń. Już się nie odzywał. Po prostu ze mną był. A tego chyba najbardziej mi
teraz brakowało.
- Kto tak krzyczał? – zapytał się mnie głos za mną.
Zdezorientowany odwróciłem się i natrafiłem na zdziwiony wzrok maknae.
- Nikt – mruknąłem i zwróciłem się do niego plecami.
- Pić mi się chce… - dzieciak nagle zmienił temat,
podbiegając do lady. Wyciągnął wodę z szafki i napił się, gasząc pragnienie.
Niespodziewanie od tyłu zaszedł go Heechul i przytulił mocno, całując w kark.
Skrzywiłem się lekko i wypuściłem powietrze ze świstem. Popatrzyłem się na
Kibum’a przepraszająco i bez słowa uciekłem stamtąd jak najszybciej. Zaraz zwariuję. Poklepałem
twarz dłonią u chwyciłem kurtkę, wychodząc na zewnątrz. Musiałem odetchnąć.
Atmosfera w dormie była coraz bardziej uciążliwa i nieznośna. Przynajmniej dla
mnie. Innym jak widzę zbytnio to wszystko nie przeszkadzało.
Podszedłem
wolno do jakiegoś pobliskiego drzewa i usiadłem pod nim, przeczesując palcami
grzywkę ze zmęczenia. Chwyciłem do ręki jakiś mały patyk i zacząłem się bawić,
byle tylko zagłuszyć myśli. Nie mogłem uwierzyć, że tak negatywnie reagowałem
na ich związek. Przecież chciałem szczęścia dla Minnie’go. Ale jednocześnie to
ja chciałem go uszczęśliwiać, a nie patrzeć jak ktoś inny mnie wyręcza. Chyba
zbyt mocno zaczęło mi zależeć na tym dzieciaku… Powinienem przestać, uspokoić
się. Opanować swoje uczucia. Nie mogłem sprawić, żeby Taemin był przeze mnie
smutny. Wtedy już załamałbym się całkowicie. Jęknąłem głośno z bezsilności i
uderzyłem głowa w konar drzewa, tym samym sycząc z bólu. Nawet nie zauważyłem,
kiedy ktoś zaczął mnie obserwować przez okno kuchni. Podpadłem brodę na kolanie
i zacząłem się wpatrywać w krajobraz. Może nie był on zbyt porażający, ale
lepsze to niż siedzenie w dormie.
Po dwóch
godzinach bezwartościowego wgapiania się w jeżdżące samochody, wróciłem do
domu. Zdjąłem kurtkę i niepewnie zajrzałem do salonu. Nikogo tam nie było.
Odetchnąłem lekko i upadłem na kanapę, włączając telewizor. Jak zwykle nic
ciekawego nie leciało, więc po chwili po prostu przełączyłem na kanał muzyczny.
Zacząłem cicho nucić piosenki.
- Hyung… - mruknął ktoś cicho, odchrząkując lekko -
…moglibyśmy porozmawiać? – spojrzałem na właściciela głosu i zamarłem.
- Uhm, Taemin…. O czym niby chcesz pogadać? – zapytałem,
zaciskając lewą dłoń w pięść. Skrzywiłem się ledwo widocznie z bólu, gdy
poczułem jak paznokcie wbijają mi się w skórę ręki.
- O mnie… O nas – słysząc to, zamarłem.
isdfudghjdifyhudxdooyidryjhd *~* więcej~! taki biedny Minho ;(( nie lubię Heechula.. -.-'' wkurza mnie! pisz szybko dalszy ciąg bo chcę wiedzieć co Minnie powiem Minho *~* <3
OdpowiedzUsuńweny, weny, weny~!
Venus~
zapraszam do mnie: http://fell-and-lost.blogspot.com/ ^^
Dlaczego tak skończyłaś.... ;_; Minhuś tak cierpi... Głupi Heechul >.< Dodawaj szybko nowy rozdział! ^^
OdpowiedzUsuńWeny!!! <3
I zapraszam do mnie: http://usagiandmikado.blogspot.com/